Ekipa McLarena po jedynym treningu w Chinach wydaje się potwierdzać swój potencjał. Lando Norris ze sporą przewagą na miękkiej mieszance opon, uzyskał najlepszy czas przed sprintem kwalifikacyjnym, wyprzedzając Charlesa Leclerca i swojego zespołowego kolegę Oscara Piastriego.
Zaledwie tydzień po GP Australii, kierowcy F1 przenieśli się do Szanghaju, aby rozegrać drugą rundę mistrzostw świata F1, GP Chin.
Warunki pogodowe pod Szanghajem w piątek rano były sprzyjające. Niebo było bezchmurne, a temperatura powietrza utrzymywała się na poziomie 23 stopni Celsjusza, podczas gdy tor rozgrzany był do 36 stopni.
Zawodnicy ochoczo wyruszyli na tor z wielu powodów. Pierwszym i podstawnym było to, że weekend w Chinach jest weekendem sprinterskim, a to oznacza, że wszyscy mają tylko jedną sesję treningową, po której od raz przystępuje się do sprintu kwalifikacyjnego.
The 2025 Chinese Grand Prix weekend is GO!
— Formula 1 (@F1) March 21, 2025
🟢 FP1 GREEN LIGHT 🟢#F1 #ChineseGP pic.twitter.com/aciiHQMcOg
Przed weekendem w Chinach na torze doszło także do kilku ważnych zmian. Organizator wyścigu po zeszłorocznej rundzie postanowił w całości na nowo wyasfaltować tor, którego nawierzchnia zdecydowanie została wyrównana.
Zmiany dotknęły również kwestie proceduralne. Międzynarodowa Federacja Samochodowa poinformowała przed wyścigiem, że wydłużyła względem zeszłego roku strefę DRS o 75 metrów.
Ważniejsze z punktu widzenia układu sił w stawce są jednak zmiany w testach obciążeniowych tylnych skrzydeł. Po pierwszej rundzie w Melbourne kwestie ich elastyczności cały czas stanowiły na padoku kość niezgody. Federacja postanowiła więc ze skutkiem natychmiastowym zaostrzyć testy obciążeniowe.
Ekipa McLarena, która już w zeszłym roku wzbudzała na tym polu duże kontrowersje za sprawą tzw. mini DRS, przekonuje, że jej tylne skrzydło spełnia nowe wytyczne FIA, podczas gdy Alpine przyznało, że musiało przed drugą rundą mistrzostw wprowadzić modyfikacje w swoim aucie.
Kierowcy na początku pierwszego treningu zgodnie testowali swoje bolidy na średniej mieszance opon. Po pół godzinie zmagań na średnich oponach najszybszy na torze pozostawał George Russell, który o dokładnie pół sekundy wyprzedzał Charlesa Leclerca. Kolejne 0,3 sekundy tracił do nich Lewis Hamilton i Kimi Antonelli. Kierowcy McLarena, uchodzący za faworytów, na tym etapie sesji zajmowali szóste i siódme miejsce ze stratą przeszło 0,9 sekundy do lidera.
Krótko po półmetku sesji Pierre Gasly zgłosił swojej ekipie dość dziwny błąd, informując inżyniera, że przełączniki na jego kierownicy są źle zaprogramowane.
Jeszcze zanim kierowcy zaczęli przechodzić na miękką mieszankę opon tempo podkręcił Oscar Piastri, który na średniej oponie wskoczył na trzecie miejsce, jednak ze sporą strata, wynoszącą blisko pół sekundy.
📻 "I have an issue. No power steering"
— Formula 1 (@F1) March 21, 2025
Problems for Jack Doohan brings out the red flag #F1 #ChineseGP pic.twitter.com/epUOWkqLnN
Kierowcy przez większość sesji unikali większych problemów i przerw w zajęciach. Na niepełna 15 minut przed końcem sesji na torze zatrzymał się jednak Jack Doohan. Jego auto po prostu wyłączyło się, a na torze pojawiła się czerwona flaga jeszcze zanim ktokolwiek pokusił się o szybszy przejazd na miękkiej oponie.
Po krótkiej przerwie zawodnikom pozostało tylko 8 minut na przetestowanie zachowania swoich bolidów na oponach oznaczonych czerwonym paskiem.
Po pierwszych przejazdach wydało się, że niezłą formą na takich oponach dysponuje zespół Ferrari. Leclerc i Hamilton znaleźli się na czele tabeli wyników z różnicą tylko 0,1 sekundy. Między nich zdołał jednak wskoczyć Oscar Piastri.
W samej końcówce moc drzemiącą w McLarenie pokazał jednak Lando Norris, który wyprzedził najszybsze Ferrari o blisko pół sekundy.
Problemy na miękkich oponach zdają się za to mieć kierowcy Mercedesa. Russell i Antonelli pokazali niezłe tempo na średniej mieszance, ale z poprawą czasu na miękkiej mieli duże problemy i Russell ostatecznie zakończył sesję na piątej pozycji z czasem ustanowionym na twardszej oponie.
Za jego plecami rzutem na taśmę wskoczył Nico Hulkenberg, a czołową dziesiątkę uzupełnili: Albon, Alonso, Antonelli i Tsunoda.
Kierowcy Red Bulla ze sporą stratą uplasowali się w dole tabeli wyników. Max Verstappen na średnich oponach uzyskał tylko 16. Czas, rezygnując z dokończenia przejazdu na miękkich oponie w końcówce, a Liam Lawson był dopiero 18. jedynie przed Gabrielem Bortoleto i Jackiem Doohanem.
21.03.2025 05:48
1
0
Zapowiada się na spacerek Lando po tytuł. Lata ten bolid niesamowicie.
21.03.2025 06:05
0
@tysu Maks czy Lewis wygrali by tym bolidem tytułu do połowy sezonu , może + kilka kolejnych GP , czy Lando ma już tytuł w kieszeni ? Jeżeli nie będzie miał blisko za sobą jakiegoś rywala i będzie czuł spokój to tak , jeżeli sytuacja będzie bardziej napięta, pojawią się błędy i nie jest to już takie oczywiste .
21.03.2025 06:34
0
@Lulu Mogłaby być powtórka z 2016, tyle że tym razem Norris vs Piastri ale pewnie szybko okazałoby się, że zasada zielonego światła dla ścigania się dotyczyłaby tylko jednego z kierowców...
21.03.2025 06:38
0
@karasek38 mądry team zawsze będzie miał kierowcę 1 i 2 . Niestety zawsze jest ten lepszy i gorszy . Nie da się wspierać obu kierowców jednocześnie, chyba że masz kosmiczna przewagę sprzętu, to ułatwia takie zagranie .
21.03.2025 07:00
0
@Lulu to wy z tą dominacją Mclarena? Takiej dużej przewagi nie ma
21.03.2025 14:14
0
@TZ4Z właśnie powyżej mówię że nic nie jest takie oczywiste . Przynajmniej w to wierzę. Sprzęt wydaje się być najmocniejszy i gdyby był w rękach Maxa lub Lewisa uważam że było by po zawodach .
21.03.2025 06:33 zmodyfikowany
0
komentarz usunięty
21.03.2025 07:47
2
0
Nie ma to jak po jednym wyścigu już mistrza ogłaszać.
21.03.2025 07:56
0
Zastanawiająca jest forma Red Bull, jeśli to był ich szczyt na tym torze to wygląda to bardzo kiepsko
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się